Rachunek wartoci zaktualizowanej przeksztaca przysze wpywy lub patnoci w ich wartoci dzisiejsze. Poniewa kredytodawcy pobieraj odsetki, a dunicy musz je paci, funt otrzymany jutro jest warty mniej ni ten sam funt dzisiaj. Rnica zaley od wysokoci stopy procentowej. Im jest ona wysza, tym nisza jest warto zaktualizowana przyszej patnoci.
Prezes UOKiK stawia pierwsze zarzuty trzem influencerom z branży fitness i ich reklamodawcy. W niewystarczająco czytelny sposób influencerzy oznaczyli, że promowane przez nich towary i usługi to efekt nawiązanej z firmami współpracy. Influencerzy mają obowiązek oznaczać treści sponsorowane na Instagramie, TikToku czy Facebooku w sposób jednoznacznie wskazujący na ich reklamowy charakter. Influencerzy próbują obejść obowiązek (bo przecież żaden nie chce być postrzegany jako „słup reklamowy”, gdyż zmniejsza to skuteczność kampanii) poprzez oznaczanie współpracy w sposób mało rzucający się w oczy, np. poprzez oznaczanie treści skrótami, w formie anglojęzycznej, jak #ad, czy stosowanie samego hashtaga #współpraca. To niewystarczające. - Upominaliśmy rynek od dawna o tym, aby reklamodawcy oraz sami influencerzy przejrzyście informowali o komercyjnym charakterze wpisów w mediach społecznościowych. Wskazywaliśmy określenia, które są niewystarczające i mogą tym samym wprowadzać odbiorców w błąd. Jeśli słowo „współpraca” tak bardzo przypadło twórcom do gustu, to powinni oni wówczas wyraźnie określać jej charakter np. jako komercyjna/reklamowa, aby nie pozostawiać swoim odbiorcom wątpliwości – wyjaśnia Tomasz Chróstny, Prezes UOKiK. Firma podpowiadała, jak ukryć informację, że to reklama Prezes UOKiK Tomasz Chróstny wszczął 4 postępowania stawiając zarzuty nieprawidłowego oznaczania materiałów reklamowych w mediach społecznościowych. Zarzut kryptoreklamy postawiony został spółce Olimp Laboratories zlecającej reklamy swoich produktów influencerom w social mediach. Spółka zawierała z twórcami umowy, w których zobowiązywała się do zapłaty za publikację postów i relacji na Instagramie na temat produkowanych przez nią suplementów diety i innych produktów. W korespondencji z twórcami namawiała ich do stosowania niejasnych oznaczeń, sprzecznie do zaleceń komunikowanych od samego początku przez Urząd. Influencerzy mieli bowiem oznaczać posty czy relacje takimi hashtagami jak: #olimpad #nazwaproduktu – Stosowanie hashtaga składającego się z połączenia nazwy firmy z anglojęzycznym skrótem „AD” niewiele ma wspólnego z transparentnymi działaniami reklamowymi w internecie, zwłaszcza, że Olimp Laboratories w mailach do swoich partnerów biznesowych nawiązuje do „mocnego zainteresowania UOKiK poczynaniami influencerów na portalach Social Media” – stwierdza Prezes UOKiK. Czterech influencerów z zarzutami Prezes UOKiK postawił zarzuty niejednoznacznego oznaczania materiałów reklamowych na Instagramie (zarówno tych zleconych przez spółkę Olimp Laboratories, jak i innych reklamodawców) trzem influencerom z branży fitness – Katarzynie Dziurskiej, Katarzynie Oleśkiewicz–Szubie oraz Piotrowi Liskowi. Twórcy w swoich wpisach promują za wynagrodzeniem produkty różnych reklamodawców i nie oznaczają treści sponsorowanych w sposób jednoznaczny, czytelny i zrozumiały. Tym samym mogą wprowadzać konsumentów w błąd w zakresie charakteru tych postów oraz relacji. – Influencerzy nie mogą bezrefleksyjnie robić tego, co im każe reklamodawca. Są przedsiębiorcami, co wiąże się nie tylko z wykonaniem usługi i otrzymywaniem wynagrodzenia, ale też z koniecznością przestrzegania obowiązków natury prawnej oraz dobrych obyczajów – kontynuuje Prezes UOKiK. Czytaj też:UOKiK sprawdza influencerów. Na czarnej liście Maffashion i Kruszwil
Hasło krzyżówkowe „przeciętny” w słowniku krzyżówkowym. W naszym internetowym słowniku definicji krzyżówkowych dla słowa przeciętny znajduje się prawie 359 opisów do krzyżówki. Definicje te zostały podzielone na 5 różnych grup znaczeniowych.
Poszli w ilość. Naczelna Prokuratura Wojskowa oburzona krytyką jej polityki informacyjnej – nie tylko przez nagle zainteresowaną Smoleńskiem głowę państwa - zasypała naród liczbami: 2700 kontaktów z przedstawicielami mediów oraz osobami prywatnymi. 142 komunikaty i oświadczenia. 34 wnioski o pomoc prawną. 20 konferencji prasowych. 60 odpowiedzi na zapytania instytucji publicznych. Plus liczne wystąpienia wojskowych i generalnego np. w parlamencie. Nie kojarzy się Państwu? (pierwsze półtorej minuty wystarczy) Albo z tym: Liczby NPW są jak ten „pokojowy warkot traktorów”, który ma „na zawsze zagłuszyć wrzawę podżegaczy wojennych”. Z tym licznikiem publicznych wystąpień jest tak samo jak z całym ich śledztwem. Nazbierali około 600 tomów akt jawnych (jakieś 200 stron w każdym) i co najmniej kilkadziesiąt niejawnych. Tylko co z tego, skoro nie potrafią ich należycie uporządkować i sami zapewne gubią się w kilometrach już dokumentów (pewne papiery powtarzają się w różnych tomach, a większość wygląda jak groch z kapustą), do tych najważniejszych nie przywiązują wagi („skręcone” badania próbek na obecność śladów materiałów wybuchowych, które należy powtórzyć), a za miliony produkują kolejne (tak, tak, co najmniej 2 mln zł będą kosztować tzw. audyty dokumentacji medycznej ofiar sporządzane przez biegłych we Wrocławiu, z których każdy zakończy się taką samą konkluzją: „Materiał jest niepełny, czynności w Rosji przeprowadzono z naruszeniem standardów, a obrażenia mogły powstać w wyniku katastrofy lotniczej. Dziękujemy. Do kasy.”) Panowie prokuratorzy nie mają się czym chwalić. Udzielanie odpowiedzi na pytania to ich obowiązek. Problem polega na tym, co w tych odpowiedziach, oświadczeniach, komunikatach przekazują. Weźmy kilka przykładów, by dowieść, że owoce ich pracy z kalkulatorem są funta kłaków warte. 1) Dlaczego prokuratorzy nie brali udziału w oględzinach i sekcjach zwłok w Rosji? r., komunikat NPW: Polscy prokuratorzy wzięli udział w tych czynnościach procesowych, które z punktu widzenia interesu polskiego śledztwa były kluczowe. Analiza treści protokołów czynności procesowych z tego okresu, przeprowadzonych bez udziału polskich prokuratorów (…) wskazuje, iż obecność polskich prokuratorów przy tych czynnościach nie była konieczna. r. Prokurator Generalny Andrzej Seremet w Sejmie: Zadaniem, które prokuratorom udającym się do Smoleńska i do Moskwy, postawił ówczesny Naczelny Prokurator Wojskowy, było wzięcie udziału w czynnościach prokuratorów Federacji Rosyjskiej, do których zostaną dopuszczeni w wykonaniu wniosku o pomoc prawną. Po przylocie do Moskwy około godz. (czasu lokalnego), po przejściu odprawy paszportowej, prokuratorzy wraz z delegacją rządową udali się do Instytutu Ekspertyz Sądowych, gdzie przywożone były ciała ofiar katastrofy. Do Instytutu dotarli około godz. - W Instytucie uzyskano informację, iż rosyjscy lekarze medycyny sądowej w tym instytucie dokonali już oględzin i sekcji wszystkich zwłok. Jaka jest zatem prawda? Uznali, że nie ma potrzeby uczestniczenia w sekcjach, czy też spóźnili się na nie? Te wersje się przecież wykluczają. Akurat ten wątek jest bardziej skomplikowany, bo… ani jedno ani drugie stanowisko nie oddaje prawdy, bo przecież dobrze wiemy, że sekcje wykonywano również po terminie wskazanym przez Seremeta – również bez udziału polskich śledczych. 2) Pamiętają Państwo zamieszanie z unieważnieniem przez Rosjan pierwszych zeznań kontrolerów? Czy nasi dzielni chłopcy musieli uczynić to samo i wyrzucić dokumenty do kosza czy też nie? r. Płk Ireneusz Szeląg na konferencji prasowej opowiada, że fakty podane w dokumentach muszą być wyłączone ze śledztwa: Na mocy konwencji międzynarodowych będących podstawą polsko-rosyjskiej pomocy prawnej, stanowisko prokuratury rosyjskiej, która unieważniła zeznania dwóch kontrolerów z 10 kwietnia i przysłała ich nową wersję z sierpnia, musi być wiążące. r. Prokurator Generalny Andrzej Seremet w piśmie do Naczelnej Prokuratury Wojskowej stwierdza, że pierwotne, unieważnione przez Rosjan zeznania Plusnina i Ryżenki z dnia 2010 roku są pełnoprawnym dowodem w polskim śledztwie, a stanowisko Rosjan w tym zakresie nie jest dla polskiego śledztwa wiążące. Mamy dowód, czy dowód musimy wyrzucić? Niech Państwo wybiorą sobie wersję sami, bo stanowiska naszych asów od postępowania przygotowawczego znów wzajemnie się wykluczają. Żeby jednak nie napinać tak atmosfery między prokuraturą wojskową a jej najwyższym zwierzchnikiem, poszukajmy niekonsekwencji w polityce informacyjnej samej NPW: 3) Jak śledczy w mundurach oceniają dokumentację sekcyjną sporządzoną przez Rosjan. r. Płk Ireneusz Szeląg na konferencji prasowej stwierdza, że nadesłane z Rosji ekspertyzy są bardzo szczegółowe. Prokuratura nie widzi żadnego odchylenia od standardów: takich do jakich jesteśmy przyzwyczajeni, ani od takich, jakich byśmy oczekiwali. Co się okazało później? Oczywiście coś zupełnie odwrotnego. I na konferencji r. ten sam płk Szeląg po ekshumacjach śp. Przemysława Gosiewskiego i śp. Janusza Kurtyki musiał przyznać, że badania ciał potwierdziły nieprawidłowości w rosyjskiej dokumentacji sądowej i lekarskiej. Jak to wytłumaczyć? Chyba tylko tym, że… nieprawidłowości nie są odchyleniem od standardów. 4) Delikatna kwestia, zwłaszcza dla gen. Mariana Janickiego, który w tej sprawie jako pierwszy publicznie kłamał. Ale jego dziś oszczędzamy w szczegółach, niech z ks. Sową pilnuje spraw Krakchemii. Szukamy odpowiedzi na pytanie, czy na lotnisku w Smoleńsku na prezydenta czekał BOR? r. Płk Ireneusz Szeląg na konferencji prasowej: Prokuratura ustaliła, że na lotnisku w Smoleńsku byli dwaj oficerowie BOR. r. rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga (badała tzw. wątek organizacyjny) Renata Mazur informuje: W wydanej na potrzeby prokuratury opinii do jednego z dwudziestu uchybień BOR biegli zaliczyli brak obecności funkcjonariusza BOR na lotnisku w Smoleńsku przed i podczas lądowań samolotu 10 kwietnia 2010 roku i niezorganizowanie ochrony miejsc bazowania samolotów na lotnisku. Dziś wiemy już na pewno – BOR-owców nie było. Szeląg z kolegami po prostu coś źle ustalił. 5) Rzecz wyjątkowo bolesna. Stanowisko prokuratury wojskowej w kwestii nieprawidłowego pochówku ciała śp. Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego, r. komunikat Naczelnej Prokuratury Wojskowej: Stanowczo odżegnujemy się od doniesień jakoby ustalono, że doszło do nieprawidłowego pochówku Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego. r. Płk Ireneusz Szeląg na konferencji prasowej: Na skutek błędnej identyfikacji ciała zostały pochowane w niewłaściwych grobach. Bez komentarza. 7) I wreszcie wątek, który nadaje się na oddzielną analizę i to poważniejszą niż krótki tekst na portalu. Chodzi oczywiście o labirynt gierek słownych prokuratorów w kwestii obecności na wraku śladów materiałów wybuchowych, czyli najciekawszą, a najbardziej manipulowaną kwestię śledztwa o sygnaturze PO 54/10. r. Płk Ireneusz Szeląg na konferencji prasowej: Powołani przez prokuraturę biegli, pracujący wraz z prokuratorem wojskowym pod Smoleńskiem, nie stwierdzili na wraku samolotu Tu-154M trotylu, ani żadnego innego materiału wybuchowego… W toku prowadzonych w Smoleńsku czynności, wykorzystywane przy nich urządzenia, wielokrotnie sygnalizowały możliwość wystąpienia związków chemicznych o podobnej budowie do materiałów wysokoenergetycznych. Między innymi, przy wykorzystaniu tych urządzeń, w toku czynności prowadzonych z udziałem biegłych i specjalistów w Smoleńsku, zabezpieczono kilkaset różnego rodzaju próbek (wymazów, próbek gleby, wycinków materiałów z wraku). Sprostowanie lub uściślenie również tej, fundamentalnej dla śledztwa informacji, wydaje się – na podstawie wcześniejszych przykładów - wyłącznie kwestią czasu. Ciekawe, komu i do czego tak bardzo ten czas jest potrzebny? Świetnie jest zagospodarowany - nieścisłościami i sprzecznymi przekazami w tak ważnym postępowaniu – co skutkuje dzieleniem i niepokojeniem Polaków. Spójrzmy dalej, jak manipulowano w tej sprawie. r. w czasie posiedzenia zespołu parlamentarnego mec. Piotr Pszczółkowski informuje, że prokuratura nie zabrała się jeszcze do badania próbek. Ok. dwóch godzin później w specjalnym komunikacie NPW pisze: Trwa proces badawczy próbek. Prokuratorzy zarzucają więc pełnomocnikowi rodzin podawanie nieprawdy. Co się jednak okazuje po kolejnych dwunastu miesiącach? Prokuratorzy przekazują całość dokumentacji z prac Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji do sporządzenia niezależnej opinii naukowcom śp. prof. Krystynie Kamieńskiej-Treli i prof. Sławomirowi Szymańskiemu. Każdy z tysięcy chromatogramów ma datę wykonania. Jaka jest najwcześniejsza? 15 kwietnia 2013 r. (tego dnia zbadano jedną próbkę). Prawdziwe badania zaczęły się 30 kwietnia 2013 r.! Co więc zrobiła NPW w komunikacie z r.? Skłamała? A skąd! Zapewne „proces badawczy” obejmuje komisyjne zerwanie pieczęci z lodówki, w której przechowywano próbki, stwierdzenie, że próbki wciąż tam są, zaplombowanie lodówki i sporządzenie protokołu. Był to jakiś proces? Jakiś był. Panowie prokuratorzy, jeśli sobie życzycie, mogę Wam przypomnieć co najmniej tyle podobnych ściem, ile zorganizowaliście konferencji prasowych. W zamian poproszę o choć jedno przyznanie się do kłamstwa, niechlujstwa, zaniedbania, manipulacji. Dogadujemy się? Publikacja dostępna na stronie:
lichy » nic nie wart. lichy » nie mający znaczenia. lichy » nie najlepszy. lichy » nie za dobry. lichy » nieatrakcyjny. lichy » niebogaty. lichy » niechlujny. lichy » nieciekawy. lichy » niedbały. lichy » niedokładny. lichy » niedokrwisty. lichy » niedoskonały. lichy » niedostateczny. lichy » niedoświadczony. lichy
Prezes eToro, Yoni Assia We wtorek spółka akwizycyjna specjalnego przeznaczenia (SPAC) FinTech Acquisition Corp. V ogłosiła, że wycofała się z przejęcia wywodzącej się z Izraela platformy tradingowej dla klientów detalicznych eToro na mocy dwustronnego porozumienia. eToro po raz pierwszy o planach swojego giełdowego debiutu wspominało już w grudniu 2020 roku Platforma chciała iść w ślady amerykańskiego Robinhooda, jednak w 2021 bardzo mało mówiło się o szczegółach IPO Teraz spółka poinformowała, że wycofuje się z oferty SPAC. Media donoszą natomiast, że będzie szukała dodatkowego finansowania na rynku prywatnym Partnerem artykułu jest broker Sprawdź jego ofertę i handluj akcjami, kryptowalutami oraz innymi instrumentami w formie CFD! eToro stawia na prywatne finansowanie a nie na Wall Street Wyjaśniając decyzję, prezes Fintech V FinTech V Betsy Cohen stwierdzał, że eToro jest wiodącą globalną platformą inwestycji społecznościowych, którą jego podmiot chciał przejąć. Pojawiły się jednak okoliczności, które sprawiły, że jest ona „niewykonalna”: – Chociaż jesteśmy rozczarowani, że transakcja okazała się niewykonalna z powodu okoliczności pozostających poza kontrolą żadnej ze stron, życzymy prezesowi eToro i jego utalentowanemu zespołowi kontynuacji dotychczasowych sukcesów – mówił Betsy Cohen. W zeszłym roku eToro i Fintech V ogłosiły wejście na giełdę giganta tradingu detalicznego przy wykorzystaniu SPAC, wyceniając spółkę na 10 miliardów dolarów. Wydaje się jednak, że eToro napotkało trudności, prawdopodobnie z powodu trwającej bessy na rynku kryptowalut, i potrzebuje zastrzyku kapitału, aby usprawnić swoją działalność. eToro przekładało już kilka razy ostateczną decyzję o wejściu na giełdę, a teraz rzekomo rozważa pozyskanie kapitału na prywatnym rynku poprzez rundę finansowania w wysokości od 800 milionów do 1 miliarda. Wyceniłoby to jej wartość na około 5 miliardów dolarów. Dla porównania, Fintech V, który jest notowany na giełdzie Nasdaq i którego jedynym celem jest połączenie z prywatną firmą, aby ta ostatnia mogła „otrzymać” status publicznie notowanej, ma około 250 milionów dolarów w gotówce przechowywanej w powiernictwie. – Nasz bilans jest mocny i nadal będzie równoważyć przyszły wzrost rentownością. Zakończyliśmy drugi kwartał 2022 r. z około 2,7 milionami rachunków, co stanowi wzrost o ponad 12% w porównaniu z końcem 2021 r. – komentował Yoni Assia, dyrektor generalny eToro. Handluj kryptowalutami i akcjami w formie CFD razem z Uzyskaj dostęp do tysięcy rynków na całym świecie ZACZNIJ INWESTOWANIE Czym SPAC różni się od IPO? SPAC, jest to spółka, która nie prowadzi działalności komercyjnej i została utworzona wyłącznie w celu pozyskania kapitału poprzez pierwszą ofertę publiczną (IPO) w celu przejęcia lub połączenia z istniejącą spółką. Znane również jako “firmy czekowe in blanco”, SPAC istnieją od dziesięcioleci, ale ich popularność wzrosła w ostatnich latach. Jak wynika z danych, które publikował w 2021 roku po raz pierwszy ponad połowa wszystkich ofert publicznych realizowana była właśnie przy wykorzystaniu modelu SPAC. Śledź nas w Google News. Szukaj to co ważne i bądź na bieżąco z rynkiem! Obserwuj nas >>
Mercedes - Benz - miejsce 7 - 61,4 mld dolarów, Coca-Cola - miejsce 8 - 58,1 mld dolarów, Nike - miejsce 9 - 53,8 mld dolarów, BMW - miejsce 10 - 51,2 mld dolarów. Koncerny, które awansowały
fot. Dzisiejszy wpis będzie w trochę bardziej rozrywkowej formie – zaprezentujemy Wam fakty z całego świata, które w ten, czy inny sposób wiążą się z pieniędzmi. Ze sporej części z nich najprawdopodobniej nie zdawaliście sobie sprawy. Niektóre są zabawne, niektóre dziwaczne – wszystkie doskonale pokazują, jak ciekawy może być świat pieniędzy. Oczywiście, znalazło by się takich historii znacznie więcej, ale postanowiliśmy wybrać dla Was te, które naszym zdaniem niosą ze sobą jakieś przesłanie i naukę, z której można wyciągnąć wnioski. Część z tych anegdot to pokłosie dawnych zwyczajów, czy może raczej praktycznego stosowania pieniądza. Niektóre pokażą, jak dużo problemów niósł ze sobą obrót gotówką. Jeszcze inne uzmysłowią nam wielkości, o których nie mieliście pojęcia Anegdoty i fakty o pieniądzach Najczęściej podrabianym banknotem jest 20 USD. Drugi w kolejności to nominał 100 USD. W Stanach Zjednoczonych ciągle obowiązuje kara śmierci dla pracowników mennicy Banku Rezerw Federalnych, którzy dopuszczą się fałszerstwa. Skoro jesteśmy przy fałszywych dolarach, to okazuje się, że prawdziwe mistrzostwo w tej sztuce osiągnęła Korea Północna. Podrobione w tym kraju 50 i 100 USD nazywane są „super dolarami” i ich wykrycie wymaga użycia specjalistycznego sprzętu. Według danych na 2009 roku w obiegu krążyło ponad 45 milionów „lewych” koreańskich dolarów. Po zużyciu pieniądze poddawane są recyklingowi. Monety są topione i wykorzystywane do produkcji nowych, a banknoty najczęściej przerabiane są na gonty dachowe lub ekologiczne paliwo do kominka. Określenie "palić pieniędzmi w piecu” nabiera nowego znaczenia.
Kiedy funt przeszedł na system dziesiętny Sterling Area przestała funkcjonować. W następstwie tego, funt doświadczył wielu wzlotów i upadków. Najniższy historyczny kurs funt osiągnął w lutym 1985, gdy za jednego funta płacono 1,05 dolara. W 1992 r. 16 września (tzw.
Sezon budowlany zbliża się ku końcowi. Wielcy polscy wykonawcy na razie nie wpadają w panikę z powodu niedostatecznej liczby pracowników, ale każda z dużych firm budowlanych mogłaby od zaraz zatrudnić kilkudziesięciu fachowców. W gorszej sytuacji niż największe przedsiębiorstwa, realizujące najbardziej spektakularne inwestycje, są małe firemki, podejmujące się roli podwykonawców. Im brakuje argumentów, za pomocą których mogłyby zatrzymać pracowników. Wzgardzone 25 zł za godzinę...Nie** tylko masowe wyjazdy polskich fachowców za**granicę spowodowały odczuwalny na**krajowych budowach brak rąk do**pracy. Zapotrzebowanie na**budowlańców różnych specjalności znacznie się zwiększyło również z**powodu realizacji wielu inwestycji wspomaganych środkami unijnymi. Od**2007 r. będzie napływać do**Polski kolejna, trzykrotnie wyższa niż pierwsza, transza pieniędzy z**UE przeznaczonych na**inwestycje. Dopiero wówczas naprawdę odczujemy brak rąk do**pracy w**budownictwie.**Budimex Dromex, który zatrudnia ponad 3200 osób, jeszcze w tym roku planuje przyjąć do pracy przynajmniej 90 osób. - Najchętniej murarzy, cieśli, zbrojarzy, operatorów sprzętu i____robotników drogowych - mówi dyrektor Biura ds. Komunikacji Krzysztof Kozioł. Za wykwalifikowanymi zbrojarzami i cieślami rozgląda się Hochtief (pracodawca dla 730 osób). Skanska (ponad 5000 pracowników) szuka wielu specjalistów, zarówno dla budownictwa ogólnego, jak i drogowego lub kolejowego. A tu fachowców jak na lekarstwo. - Poszukiwani są przede wszystkim bitumiarze, operatorzy sprzętów drogowych: rozściełaczy, równiarek ifrezarek, pracownicy dorobót mostowych oraz cieśle i____zbrojarze-betoniarze - mówi Katarzyna Skorupka, szefowa Departamentu Szkoleń Skanska stara się o wygranie przetargów na wielkie inwestycje kolejowe. Skanska, choć tylko w ciągu ostatniego roku podwoiła zatrudnienie w Oddziale Budownictwa Kolejowego, mając na uwadze realizację przyszłych kontraktów, poszukuje rzadkich specjalistów: toromistrzów, operatorów specjalistycznego sprzętu do układania torów, operatorów podbijarek torowych i rozjazdów, profilarek tłucznia, oczyszczarek tłucznia, dźwigów kolejowych, spychaczy i ładowarek. Czy dziś ktoś kształci jeszcze takich fachowców? Drenaż rynkuBrak rąk do pracy w budownictwie został spowodowany przede wszystkim masowymi wyjazdami za lepszymi wynagrodzeniami na zachód Europy. Szacuje się, że ok. 20 - 30 proc. (spośród ok. 1 miliona, a może - jak podają niektóre źródła - nawet 2 mln) polskich emigrantów zarobkowych stanowią pracownicy głównie ludzie młodzi, którzy zdobyli kwalifikacje idoświadczenie napolskich budowach. Tymczasem wkraju brakuje nawet tych, którzy chcieliby nabyć doświadczenia. Zbieramy owoce zaniechania kształcenia fachowców wszkołach budowlanych. Reforma edukacyjnaspowodowała, że praktycznie znikły zawodówki budowlane -_stwierdzaJacek Sowiński, dyrektor Hochtief Polska Oddział narzeka na brak pracowników, mimo że - jak podaje GUS - odkąd budowlańcy zaczęli wyjeżdżać legalnie do pracy w krajach UE - wynagrodzenia w budownictwie wzrosły o 50 proc. - _To wynik uśredniony, w____niektórych specjalnościach jest znacznie wyższy - uważa dyrektor Krzysztof Kozioł z półtora roku temu stawka brutto zagodzinę pracy wynosiła wnaszej firmie 12,5 zł. Obecnie trudno znaleźć pracownika za25 zł na_godzinę (brutto) -dodaje dyrektor Jacek zarobki w budownictwie wciąż nie są jednak wystarczająco atrakcyjne, aby zatrzymać w kraju rodzimych fachowców. Niektórzy analitycy sugerowali, że ich miejsce mogą zająć budowlańcy ze Wschodu. Rzeczywistość jednak rozmija się z prognozami. Nadzieje na rozszerzenie UE-Duże firmy budowlane zaczynają oglądać się naWschód, ale narazie przepisy utrudniają legalne zatrudnienie obywateli Ukrainy czy Białorusi. Szukają raczej firm ztych krajów, którym można_by zlecić podwykonawstwo -stwierdza dyrektor Hochtief Polska Oddział Kpis-Cracovia. -Zresztą, pracownicy budowlani ze Wschodu bez entuzjazmu podchodzą doofert pracy wPolsce. Znacznie atrakcyjniejsze warunki oferują im firmy budujące wMoskwie lub _Ze względu nakwalifikacje najbardziej pożądanymi pracownikami budowlanymi byliby Białorusini, później Ukraińcy inakońcu Rosjanie - na zorganizowanej pod koniec października przez BCC konferencji na temat wakatów w budownictwie mówił Dariusz Blocher, członek Zarządu Budimeksu odpowiedzialny za kadry. - _Jednak Białorusini iUkraińcy wolą pojechać dopracy doMoskwy niż doPolski. WMoskwie zarobią 1000-1300 dolarów miesięcznie inie odczuwają tam barier językowych ani Jacka Sowińskiego z Hochtief Polska pewne nadzieje można wiązać z kolejnym rozszerzeniem Unii Europejskiej o Rumunię i Bułgarię. Wtedy pracownicy z tych krajów będą mogli legalnie pracować również w Polsce. Problem powróci wiosnąPrzedsiębiorstwa zatrudniające tysiące pracowników radzą sobie z brakiem personelu różnorodnymi metodami. Największych stać na zaoferowanie stosunkowo atrakcyjnych wynagrodzeń, systemów ubezpieczeń grupowych oraz opieki medycznej, a w końcu - na kontrakty zagraniczne, na które wysyłają rotacyjnie swoich Nasze oddziały uzupełniają niedobory "wypożyczając" sobie nawzajem pracowników wmiejsca, w których są oni najbardziej potrzebni. Wkrótce rozpoczynamy również program dający możliwość naszym pracownikom wyjazdu naprojekty zagraniczne winnych jednostkach biznesowych Skanska wEuropie - mówi Katarzyna Skorupka, kierownik Departamentu Szkoleń Skanska trzeba jednak rozwiązać systemowo. Mamy na to niewiele czasu. Zimą budownictwo wyhamuje. Do kraju wrócą budowlańcy pracujący obecnie w Niemczech, Anglii i Irlandii, bo tam również będzie zima. - Nie spodziewam się jednak, aby szukali pracy. Będą cieszyć się rodziną i_konsumować zarobione pieniądze -mówi Jacek polscy fachowcy wyjadą ponownie w poszukiwaniu lepszych zarobków. Być może razem z nimi kolejni. Tymczasem do Polski zacznie spływać transza środków unijnych na lata 2007 - 2013 r. Wtedy problem braku rąk do pracy w budownictwie powróci ze zwielokrotnioną siłą. Już obecnie niedobór fachowców spowodował, że firmy budowlane realizują o jedną piątą inwestycji mniej niż PIŁAT
Około 40 złotych firmy płacą za dane internauty z Polski, dla porównania - za takiego z państw zachodnich wykładają nawet 200 dolarów. Mało jesteśmy warci dla technologicznych gigantów.
fot. Dochód pasywny bez dodatkowego wysiłku i gwarantowana stopa zwrotu, a w dodatku to wszystko na rynku kryptowalut. Mowa o stakingu kryptowalut - Ale, zanim się na to zdecydujesz, musisz wiedzieć na czym polega ów staking i na co trzeba zwrócić uwagę, szukając kryptowalutowej lokaty. Na czym polega staking? Zaczynamy kolejny odcinek naszego najlepszego kursu o kryptowalutach, którego partnerem jest giełda kryptowaluta Binance. Jeśli jeszcze nie masz konta na największej i najbardziej płynnej giełdzie kryptowalut, jaką właśnie jest Binance, to korzystając z linku w opisie tego video otrzymasz o 20% niższe prowizje transakcyjne, bezterminowo. Dziś zajmę się tematem dochodu pasywnego, jaki możemy uzyskać dzięki naszym kryptowalutom, czyli czymś w rodzaju lokat na blockchainie, które są w stanie generować dla nas zyski i jednocześnie nie wymagają od nas żadnego wysiłku, a jedynie cierpliwości. Oczywiście, już na pierwszy rzut oka brzmi to jak coś zbyt pięknego, aby mogło być prawdziwe, ale w tym materiale postaram się pokazać Ci wszystkie plusy i minusy stakingu, a także ryzyka, jakie się z nim wiążą. No i oczywiście, sprawdzimy ile tak naprawdę można na tym zarobić i czy jest to gra warta świeczki. Czym tak w ogóle jest staking? Jest to proces, w którym blokujemy, bądź jak kto woli zamrażamy, na jakiś czas nasze środki na portfelu krypto albo na specjalnej platformie, za co dostajemy wynagrodzenie w postaci odsetek, wypłacanych w tej kryptowalucie, którą stakujemy. No ale dlaczego ktoś chciałby nam płacić za to, że na jakiś czas zamrozimy swoje środki? Zacznijmy od tego, że staking jest możliwy w przypadku kryptowalut, których sieć blockchain funkcjonuje w oparciu o algorytm konsensusu Proof of Stake lub Delegated Proof of Stake. Ani w jednym, ani w drugim przypadku nie jest to sieć, w której to górnicy potwierdzają kolejne transakcje i “wykopują” nowe jednostki kryptowaluty, dzięki czemu te blockchainy nie są tak energochłonne. W sieciach PoS i DPoS kolejne bloki transakcyjne są zatwierdzane przez tzw. validatorów (czyli zatwierdzających), którzy blokują swoje środki. Im więcej coinów będzie zablokowanych (czyli tak naprawdę stakowanych) na portfelu takiego validatora, tym większa jest jego szansa na to, że algorytm wybierze go jako tego, który dołączy do sieci kolejny blok transakcyjny, oczywiście inkasując za to nagrodę w postaci coinów. No i to właśnie jest klucz do zrozumienia tego, skąd bierze się wynagrodzenie za staking. Validatorzy tworzą specjalne pule stakingowe, dzięki krótym ich szansa na dodanie do sieci kolejnego bloku jest wyższa, bo dysponują większą “mocą”, liczoną w liczbie stakowanych coinów. Nagroda za blok, którą taki validator otrzyma, jest później proporcjonalnie rozdzielana pomiędzy użytkowników, którzy dorzucili swoje stakowane coiny do puli. I stąd właśnie biorą odsetki, na jakie możemy liczyć w ramach stakingu. Jakie kryptowaluty można stakować? Wybór kryptowalut, które możemy stakować jest dość spory. Do najbardziej znanych należą: Cardano, BNB, Solana, Polkadot, Avalanche, czy Algorand. Choć oczywiście jest ich znacznie więcej - wg. serwisu staking rewards obecnie możliwość stakingu daje ponad 200 różnych coinów. Możemy to robić na dwa sposoby - z poziomu naszego portfela kryptowalut oraz zewnętrznej - zdecentralizowanej albo scentralizowanej platformy. Jeśli chodzi o portfele umożliwiające stakowanie, to chyba najpopularniejszym jest Trust Wallet. Pozwala zamrozić środki w BNB (z odsetkami 11% rocznie), Tezosie (5% rocznie) czy Kavie (10% rocznie). Inny popularny portfel mobilny, Atomic Wallet, pozwala na staking kryptowaluty Ziliqa (15% odsetek rocznie), Icon (ok. 10% rocznie), Solana (ok. 7% rocznie) czy Cardano (5% rocznie). Jeśli chodzi o zewnętrzne platformy umożliwiające staking, to wyróżniamy te o zdecentralizowanym charakterze, czyli takie do których podpinamy nasz portfel mniej więcej na podobnej zasadzie jak w przypadku korzystania ze zdecentralizowanej giełdy. Oprócz tego opcja stakingu jest oferowana przez giełdy kryptowalut, gdzie z poziomu naszego konta możemy przenieść nasze środki na specjalny rachunek stakingowy. Na giełdzie Binance znajdziemy specjalną zakładkę staking, na której możemy zamrozić nasze środki na konkretny okres, najczęściej od 30 do 120 dni. W tej chwili dostępny jest staking prawie 100 różnych coinów, a odsetki oscylują od mniej niż 10% do ponad 50% rocznie (np. w przypadku tokenu Pancake Swap, NKN czy Moonbean, a AXS Axie Infinity ma obecnie roczne odsetki na poziomie ponad 120%). Oprócz tego na Binance możemy wycofać środki ze stakingu z dnia na dzień, a należne odsetki pojawiają się na naszym rachunku spot każdego dnia. Od czego zależy wysokość odsetek? Nie trzeba długo szukać, żeby zauważyć, że odsetki za staking dla różnych coinów nie tylko diametralnie się od siebie różnią, ale też zmieniają się w czasie. Od czego to zależy? Przede wszystkim od samej kryptowaluty czy tokenu - w przypadku Cardano, Solany czy EOS-a nie mamy co liczyć na 50% odsetki w skali roku, natomiast wiele niszowych tokenów o niskiej kapitalizacji kusi inwestorów nawet ponad 70-80% stopami zwrotu rocznie za staking. Oczywiście, te wyższe stopy zwrotu są okupione większym ryzykiem, ale o tym za chwilę. Wysokość odsetek zależy też od aktualnej sytuacji w danej sieci (ile środków jest stakowanych), a także od wewnętrznych zasad jej konsensusu i chociażby tego jaka jest nagroda za blok. Odsetki na tych samych coinach będą też odbiegać od siebie na różnych platformach czy portfelach. Np. za staking BNB na Atomic Wallet otrzymamy obecnie 11% rocznie, a na Binance Staking prawie 13% w skali roku. Ryzyko stakingu Na sam koniec nie można pominąć jednej bardzo ważnej kwestii - bo mogłoby się wydawać, że staking to taki prosty sposób na dochód pasywny, bez żadnego wysiłku i w dodatku bez ryzyka, bo mamy zapewnione konkretne odsetki w danym okresie, które nawet jeśli zmieniają się w czasie, to dają nam gwarantowaną stopę zwrotu. Trzeba jednak pamiętać o tym, że staking nie jest pozbawiony ryzyka. Po pierwsze, zamrażając środki na portfelu czy na giełdzie otrzymujemy odsetki w tej samej kryptowalucie lub tokenie, które zdecydowaliśmy się stakować. A więc, jesteśmy narażeni na utratę jego wartości w stosunku do dolara czy innej waluty. Co z tego, że zarobimy 40% rocznie z odsetek, skoro kurs naszego coina w stosunku do USD w tym samym czasie spadł o 80%? A trzeba pamiętać, że gdy na rynku panuje bessa, to spada dosłownie wszystko. Chociaż i tak nasza strata w przypadku stakingu będzie niższa ze względu na to, że otrzymamy odsetki. Inna kwestia, to wybór coinów do stakowania - nie zawsze warto kierować się tylko i wyłącznie wysokością odsetek, bo najwyższe stopy zwrotu są najczęściej oferowane przez niszowe, mało płynne i nisko kapitalizowane projekty. Co z tego, że będziemy mieć wysokie odsetki, skoro w międzyczasie projekt może zostać zarzucony przez deweloperów i jego wartość spadnie kilkukrotnie? Wybieraj do stakingu przede wszystkim te projekty, które znasz i śledzisz ich rozwój. No i na sam koniec kwestia bezpieczeństwa samego stakingu - wybieraj do stakingu tylko znane portfele i platformy o ugruntowanej pozycji z dużą płynnością. Sprawdź czy możesz wycofać środki ze stakingu kiedy chcesz i czy nie zostanie potrącona za to jakaś kwota, albo czy nie stracisz należnych odsetek. Jeśli korzystasz ze zdecentralizowanych platform do stakingu dokładnie sprawdź gdzie podpinasz swój portfel, aby nie stracić środków - wybieraj smart kontrakty działające od jakiegoś czasu, z dużą liczbą użytkowników i wartością ulokowanych środków, nawet jeśli nowo powstała platforma oferuje lepsze odsetki.
jUac. wi2mg24wmo.pages.dev/327wi2mg24wmo.pages.dev/264wi2mg24wmo.pages.dev/33wi2mg24wmo.pages.dev/171wi2mg24wmo.pages.dev/241wi2mg24wmo.pages.dev/24wi2mg24wmo.pages.dev/120wi2mg24wmo.pages.dev/110wi2mg24wmo.pages.dev/158
ich funt mało warty